A miało być tak pięknie, Beskid Mały
Sobota, 24 maja 2014
· Komentarze(0)
Plan aby w Beskidzie Małym zrobić dwa szlaki - zielony i czerwony miałem od dawna. Przeważnie robiłem tą trasę częściowo. Tym razem zaplanowałem trasę w dobrym kierunku, pojechałem autem do Porąbki skąd ruszyłem rowerem.
Na początek odpuściłem zielony szlak w kierunku Targanickiej i pojechałem asfaltem Wielką Puszczą aby wbić się na nieznaną mi część ścieżki prowadzącą do zajazdu Kocierz. Trasa fajna,choć i też sztywne podjazdy mnie czekały - a chciałem ominąć podobne na zielonym szlaku z Targanickiej do Kocierskiej. Jednak ta trasa ma swój walor,jest bardziej wymagająca :)
Nowa trasa, trochę kamienista a wymagająca siłowo :) © zibibiker666
Po przejechaniu nowego odcinka wbijam się na czerwony, jadę w lewo do Kocierskiej i zajazdu Kocierz
Zajazd Kocierz i aquapark © zibibiker666
Widok na okolice z parkingu przy zajeździe © zibibiker666
Dalej jadę czerwonym na Potrójną. Znajomy szlak i trasa. Dużo luźnych, na szczęście drobnych kamieni.
Niestety ze zjazdu z Potrójnej w kierunku Łamanej Skały urywam szprychę - pierwszy tego dnia defekt :(
Niby łatwy i nieciekawy zjazd z Potrójnej © zibibiker666
A szprychę mi urwało :( © zibibiker666
Na szczęście dało się jechać, centra jednak swoje robiła. Dalej jadę czerwonym przez stok Czarny Groń aż do krzyżówki trzech szlaków - żółtego,zielonego i czerwonego raz szlaku Papieskiego. Robię tam fotkę na okolicę i wracam zielonym...zaczyna grzmieć :(
Już na Stoku Czarny Groń © zibibiker666
Ten podjazd do łatwych nie należy © zibibiker666
Miała być Łamana Skała a jest drzewo :) © zibibiker666
Okolice krzyżówki szlaków, fajna ścieżka tu prowadzi © zibibiker666
Widoki na okolicę też nawet ładne © zibibiker666
W tym miejscu jadę w lewo zielonym © zibibiker666
Dalej było troszkę ciężej bo kamieniście. Ostatnie deszcze też swoje zrobiły © zibibiker666
Dalej słyszę już tylko grzmoty i wiem że nie zrealizuję swojego planu. Zastanawiając się jak najszybciej uciec przed burzą, postanawiam wrócić z Kocierskiej tym samym odcinkiem,ale niestety burza dopada mnie...
Z tyłu idzie burza :( © zibibiker666
Z przodu niestety też i na dodatek jest dość blisko © zibibiker666
No to byłoby na tyle, teraz moknięcie w ulewie i gradzie © zibibiker666
Pozostaje schować mi się pod drzewem w stylu "A la Ryjek" i odczekać. Ale niestety ulewa dorwała mnie na łące i skończyło się dobre. Szukam jakiekolwiek drzewa, jednak sposób schowania się pod niewielki drzewem w stylu opisanym powyżej nie przynosi skutku. Na szczęście znalazłem większą choinkę i pod nią przeczekałem.
Po ustaniu deszczu (a raczej jego zminimalizowaniu) jadę do Kocierskiej asfaltem. Zjeżdżając zielonym do Kocierza Rychwalskiego zagotowałem hamulce (po raz pierwszy). Klamka się zapadła, na drodze ślisko i mokro, muszę więc troszkę pospacerować. Do zajazdu Kocierz nie ryzykuję terenem i jadę kawałek asfaltem. Z zajazdu powrót tą samą drogą co wjechałem - terenowo, nowo poznanym odcinkiem.
I realizacja planu czerwony/zielony w Beskidzie Małym oraz ponad 2500 m przewyższeń pozostaje na inny termin.
Na początek odpuściłem zielony szlak w kierunku Targanickiej i pojechałem asfaltem Wielką Puszczą aby wbić się na nieznaną mi część ścieżki prowadzącą do zajazdu Kocierz. Trasa fajna,choć i też sztywne podjazdy mnie czekały - a chciałem ominąć podobne na zielonym szlaku z Targanickiej do Kocierskiej. Jednak ta trasa ma swój walor,jest bardziej wymagająca :)
Nowa trasa, trochę kamienista a wymagająca siłowo :) © zibibiker666
Po przejechaniu nowego odcinka wbijam się na czerwony, jadę w lewo do Kocierskiej i zajazdu Kocierz
Zajazd Kocierz i aquapark © zibibiker666
Widok na okolice z parkingu przy zajeździe © zibibiker666
Dalej jadę czerwonym na Potrójną. Znajomy szlak i trasa. Dużo luźnych, na szczęście drobnych kamieni.
Niestety ze zjazdu z Potrójnej w kierunku Łamanej Skały urywam szprychę - pierwszy tego dnia defekt :(
Niby łatwy i nieciekawy zjazd z Potrójnej © zibibiker666
A szprychę mi urwało :( © zibibiker666
Na szczęście dało się jechać, centra jednak swoje robiła. Dalej jadę czerwonym przez stok Czarny Groń aż do krzyżówki trzech szlaków - żółtego,zielonego i czerwonego raz szlaku Papieskiego. Robię tam fotkę na okolicę i wracam zielonym...zaczyna grzmieć :(
Już na Stoku Czarny Groń © zibibiker666
Ten podjazd do łatwych nie należy © zibibiker666
Miała być Łamana Skała a jest drzewo :) © zibibiker666
Okolice krzyżówki szlaków, fajna ścieżka tu prowadzi © zibibiker666
Widoki na okolicę też nawet ładne © zibibiker666
W tym miejscu jadę w lewo zielonym © zibibiker666
Dalej było troszkę ciężej bo kamieniście. Ostatnie deszcze też swoje zrobiły © zibibiker666
Dalej słyszę już tylko grzmoty i wiem że nie zrealizuję swojego planu. Zastanawiając się jak najszybciej uciec przed burzą, postanawiam wrócić z Kocierskiej tym samym odcinkiem,ale niestety burza dopada mnie...
Z tyłu idzie burza :( © zibibiker666
Z przodu niestety też i na dodatek jest dość blisko © zibibiker666
No to byłoby na tyle, teraz moknięcie w ulewie i gradzie © zibibiker666
Pozostaje schować mi się pod drzewem w stylu "A la Ryjek" i odczekać. Ale niestety ulewa dorwała mnie na łące i skończyło się dobre. Szukam jakiekolwiek drzewa, jednak sposób schowania się pod niewielki drzewem w stylu opisanym powyżej nie przynosi skutku. Na szczęście znalazłem większą choinkę i pod nią przeczekałem.
Po ustaniu deszczu (a raczej jego zminimalizowaniu) jadę do Kocierskiej asfaltem. Zjeżdżając zielonym do Kocierza Rychwalskiego zagotowałem hamulce (po raz pierwszy). Klamka się zapadła, na drodze ślisko i mokro, muszę więc troszkę pospacerować. Do zajazdu Kocierz nie ryzykuję terenem i jadę kawałek asfaltem. Z zajazdu powrót tą samą drogą co wjechałem - terenowo, nowo poznanym odcinkiem.
I realizacja planu czerwony/zielony w Beskidzie Małym oraz ponad 2500 m przewyższeń pozostaje na inny termin.