Wpisy archiwalne w kategorii

Lądek

Dystans całkowity:682.01 km (w terenie 497.00 km; 72.87%)
Czas w ruchu:44:37
Średnia prędkość:15.29 km/h
Maksymalna prędkość:65.20 km/h
Suma podjazdów:13493 m
Maks. tętno maksymalne:173 (88 %)
Maks. tętno średnie:137 (69 %)
Suma kalorii:21396 kcal
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:40.12 km i 2h 37m
Więcej statystyk

Pierwsze spotkanie z Borówkową w tym roku

Niedziela, 10 maja 2015 · Komentarze(4)
Kategoria Lądek, MTB, Samotnie
Wieczorem i w nocy padało, wiedziałem że zbytnio nie poszaleję dziś na trasie. Dodatkowo chęć odkrycia nowych tras blowało mi brak możliwości zamocowania Garmina na rowerze bo zapasowy uchwyt leży w domu. Jadę znanymi mi trasami z wielką chęcią na eksplorację nowych. Pogoda trochę niepewna,zapowiada się na deszcz.

Na Rozrożu Zamkowym pojawiło się słońce i w końcu po wielu latach nowy słup


Jeden z moich ulubionych punktów widokowych na Czarną Górę i Śnieżnik

Cały czas nade mna wisi ta chmura :(

A z drugiej strony nawet ładnie

Wieża na Czernicy zrobiona na zoomie. Do dziś tam nie byłem, czas najwyższy

Przełęcz Gierałtowska

oraz moja ulubiona łąka - szybka do jazdy :)

W oddali widać mój cel



Czyli wieża na Borówkowej





W życiu nie mógłbym odpuścić sobie tej przyjemności i nie zjechać szlakiem pieszym do Przełęczy Różaniec - mój ulubiony techniczny odcinek - kto zjeżdżał, ten wie. Trzęsie niemiłosiernie, sporo kamieni, dośc stromy zjazd. Kiedyś ten odcinek wydawał mi się extremalny, dziś dziecinnie prosty :)
Po zabawie na szlaku, wracam przez Orłowiec do Lądka. Po drodze łapie mnie deszcz, muszę trochę przeczekać. W planach było jeszcze parę odcinków,ale pogoda je zweryfikowała. Będzie jeszcze na to okazja :)

Dzień trzeci, etap Pradziad, powrót do domu

Czwartek, 2 października 2014 · Komentarze(8)
Uczestnicy


Ostatni dzień wyprawy. Rano zastanawiamy się jeszcze nad wschodem słońca na Pradziadzie,jednak mgła za oknem szybko weryfikuje ten pomysł. Pobudka więc normalnie, a po smacznym śniadaniu ruszamy na ostatni odcinek w kierunku Rejviz i Zlatych Hor.



Mgła jst spora i dość zimno z rana. Na zjeżdzie do Hvezdy trochę tyłek zmoczyła mokra nawierzchnia, na dodtaek nic nie było widać na parę metrów. Na szczęście na Hvezdzie jest już dużo lepiej :)



Jedziemy pozwiedzać Karlova Studankę. Zawsze chciałem zobaczyć to małe aczkolwiek ładne miasteczko



Park skałek przywiezionych z różnych regionów Czech



Zabudowa budynków jak w Międzygórzu, bardzo podobne budynki. Ładne, coś na styl Alpejski



Budyneczków w tym stylu pełno w tej urokliwej miejscowości



Po zwiedzaniu Karlovej Studanki i zaopatrzeniu się w prowiant jedziemy w trasę. Całkowie nową, nieznaną. Na początek jedziemy w kierunku Vidly, a póżniej skręcamy na cyklotrasę prowadzącą nas na Pasmo Orlika, całkowicie z drugiej strony jak do tej pory byliśmy



Niestety widoki żadne, mgła :(



Poprzednio dotarliśmy w to miejsce, ulokowane równelgle po drugiej strony góry Pasma Orlika. Dalej jedziemy znaną nam drogą do Rejviz. Bardzo szybki zjazd przed nami



Po dotarciu do Rejviz nie mogło oczywiście zabraknąć obiadu w tej wspaniałej karczmie (czy jak tam zwał po czesku) gdzie posiłiki są bardzo smakowite a siedzenia wyjątkowe :)



Wcinam moje ulubione borówkowe knedliki, pycha :)



Jedziemy w Zlate Hory, przed nami taki widok :(



Rezygnujemy ze Zlotego Chluma, nic nie widać. Jedziemy do Jesenika.a po drodze mamy punkt widokowy na tą miejscowość



Widoczek na Jesenik

Z Jesenika jedziemy asfaltem do Javornika, tam poczatkowo chcemy zjeść obiad,ale gdy tylko po wejściu do lokalu uderzył nas dym papierosów, rezygnujemy i jedziemy do Travnej. Jemy obiad w "U Oravcu"


Javornik, zamek

Końcówka to podjazd pod Przełęcz Lądecką, później zjazd z niej. Całą drogę towarzyszyła nam mgła, trochę chłodno było, mimo to bardzo fajnie. Nowe doświadczenie w wyprawie z plecakiem zdobyte. Można szykować się do następnego :)


W końcu z plecakiem w trasie, dzień 1 do Starego Miasta

Wtorek, 30 września 2014 · Komentarze(4)
Uczestnicy
Planów na dłuższy wyjazd niż jeden dzień z plecakiem i dobytkiem na plecach było sporo,ale jakoś nie mogło dojść ich realizacji. Aż do teraz. Pierwotnie miały być Karkonosze,ale chyba mi w tym roku trochę się "przejadły". Mnie ciągnęło bardziej w Jeseniki,a ponieważ pogoda miała być niepewna to w razie tragedii można łatwiej wrócić. Więc trasę zaplanowałem przez Kralicki Śnieżnik do Paprseka gdzie mieliśmy się zatrzymać na koniec dnia.

Jedziemy na Przełęcz Puchaczówka czerwonym pieszym szlakiem który "lekko" jest zniszczony przez leśników. Do tego jest to dość mocny podjazd, tak na początek :)

Po przeprawach przez gałęzie i błoto z Przełęczy jedziemy na Żmijową Polanę. Po stromym podjeździe asfaltem prowadzącym na przekaźnik na żółtym szlaku rowerowym prowadzącym do Żmijowej Polany jest jak zawsze sporo błota. Od zawsze odkąd tamtędy jechałem było sporo błota.

Dalsza część to przyjemny czerwony szlak do Schroniska na Śnieżniku




Od schroniska jedziemy niebieskim szlakiem w kierunku Przełęczy Puchacza, równie ciekawy szlak co czerwony i ładnie widać z niego Czarną Górę

Z Przełęczy Puchacza jedziemy dawną trasą zaplanowaną przez Ryjka w kierunku naszego ulubionego trawersu. Po drodze oczywiście przypominamy sobie jak to było kiedyś na tej trasie

Zjazd który przypomina Beskidzką wyrypę

Słynna przecinkę :)

Oraz wodospady które wtedy ominęliśmy


Ciekawy zjazd podmokła trasą daje wrażeń :)


Docieramy w końcu na trawers który teraz po remoncie przypomina raczej autostradę niż odcinek w górach :)



Najlepszy moment jak przy Slamence postawili betonowe przepusty, ciekawe w jakim celu?


Dowiadujemy się również że stok na Dolni Morava będzie dłuższy :) czekamy więc na zimę :)

Praktycznie od Slamenki robi się zimniej i ciemniej, nie dość że trzeba się ubrać to jeszcze zastanawiamy się czy my jeszcze coś w Navrsi zjemy jak dotrzemy tam około 18? Musimy trochę przyspieszyć


Omijamy odcinek Pod Babusi i jedziemy zielonym szlakiem w kierunku Susiny gdzie mieliśmy wjechać,ale z racji braku czasu odpuszczamy :(


Dalsza część to bardzo szybki dojazd do Navrsi, jesteśmy głodni i zastanawiamy się co będzie z obiadem? Miałem w razie czego plan awaryjny ale na razie z niego korzystamy dopóki nie będziemy na miejscu. Po dotarciu do Navrsi dosłownie całujemy klamkę schroniska

Zamknięte zostało jakieś pół godziny wcześniej,a o noclegu tez nie ma mowy. Ponieważ nie ma pewności co do Paprseka jedziemy do Starego Miasta zjeść i tam tez zostajemy. Pierwszy dzień wyprawy zaliczony, jedyen co całą drogę dokuczało to ciężki plecak.


Borówkowa na szybko

Piątek, 18 lipca 2014 · Komentarze(0)
Ponieważ czasu było niewiele, a pogoda pozwoliła popołudniu na jazdę, wziąłem rower i dużo nie myśląc pojechałem na Borówkową. Podjazd od strony czeskiej, zaś zielonym do Przełęczy Lądeckiej szybki zjazd...aparatu nie miałem,więc zdjęć nie robiłem :)

Borówkowa beer

Środa, 16 lipca 2014 · Komentarze(0)
Spokojny wyjazd na Borówkowa i do sklepu na mały relaksik przy czeskim soczku ;)

Krótka jazdy pomiędzy opadami

Piątek, 11 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie, Lądek
Dziś już cieplej,ale pogoda jakaś szalona. W ciągu godziny potrafił spaść grad, ulewa, zrobić się burza, wyszło słońce i tak na zmianę. Nie dało się nic ruszyć z domu. Po południu już było ciut lepiej ale dalej jakoś te czarne chmury krążyły więc za wiele nie pojeździłem. Na weekend ma być podobno lepiej, oby!

Naprawa SPD i test

Środa, 9 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Lądek, Tool's
Reanimacja 540-stek które przed samym wyjazdem zaczęły strzelać seriami jak za karabinu. Rozkręcenie, nasmarowanie i ponowne skręcenie przyniosło efekt :)

Borówkowa new sprzęt attack :)

Poniedziałek, 23 czerwca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria CZ, Kotlina K-ka, Lądek, MTB
Kolejny dzień zmagań na Nervósie. Tym razem postanowiłem przetestować go na zjeździe na Borówkowej - jakoś stało się to tradycją że każdy nowy rower katuję na tym odcinku. Początkowo jadę do Rozdroża Zamkowego wersją okrężną na dość sztywne podjazdy z Karpniaka do Przęłeczy Lądeckiej zielonym szlakiem. Nie były tym razem takie ciężkie :) ciężko powiedzieć czy na pewno podjeżdża się łatwej 29erem czy po prostu miałem w tym momencie więcej chęci. 

Zjazd zaliczony, jest różnica pomiędzy 29er a 26". Całość trasy poszła na tyle gładko że byłem w szoku. Korzenie nie dawały tak w palnik jak zawsze, niewielkie kamyki rower połykał na śniadanie :) jedynie w jednym miejscu przywaliłem korbą w większy głaz i lekko skrzywiłem dwa zęby - oczywiście w korbie :)
Przy cieplejszej pogodzie mam zamiar zrobić graniczniaka i zobaczyć co potrafi rower :)

Test new bike :)

Piątek, 20 czerwca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Lądek, MTB
I oto przyszedł nowy sprzęt :)





Jeszcze nie wypakowany :) 

Nie pozostało mi nic innego jak go przetestować. Niestety przez cały dzień lało, na moment tylko przestało. Udało się jednak wieczorem. Pierwsze wrażenia? Rower krótki, inaczej się na nim siedzi. Ładny, solidnie wydaje się wykonany, działa super :) Na podjeździe było mi jakoś łatwiej, na zjeździe czułem mocno drgania co się później okazało że miałem napompowane koła po 4 Atm :/
Reszta jazdy i wrażeń wyjdzie w praniu, tzn.jutro!!!

Zamek Rychleby innymi drogami

Czwartek, 20 marca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria CZ, Lądek, MTB
Kolejny atak na nowe ścieżki,szlaki i zamek Rychleby.Pogoda super,więc i trzeba to wykorzystać.Początkowo przejazd nowymi trasami dydaktycznymi, głównie nr 3 i 10 w kierunku na Zamek Karpień.Stamtąd udałem się Przełęcz Gierałtowską,skąd postanowiłem eksplorować czerwony pieszy w kierunku Javornika.Szlak super i im więcej jeźdżę szlakami pieszymi, tym jest ciekawiej. Na kolejny ogień pójdzie niebieski,ale na tej trasie poznałem czerwony. Super!
Podjazd nowymi ścieżkami, tym razem trasa nr 10
Podjazd nowymi ścieżkami, tym razem trasa nr 10 © zibibiker666
Pamiątkowa fotka na skałkach przy trasie nr 10
Pamiątkowa fotka na skałkach przy trasie nr 10 © zibibiker666
Odkryłem źródełko na szlaku
Odkryłem źródełko na szlaku © zibibiker666
Takie sobie atrakcje na trasie :)))
Takie sobie atrakcje na trasie :))) © zibibiker666
Kolejny nieznany mi szczyt - Królówka 785 m.n.p.m
Kolejny nieznany mi szczyt - Królówka 785 m.n.p.m © zibibiker666
Pierwszy z dzisiejszych zamków - Karpień 775 m.n.p.m
Pierwszy z dzisiejszych zamków - Karpień 775 m.n.p.m © zibibiker666
Nawet załapałem się na zdjęcie na zamku
Zdjęcie na zamku (a raczej ruinach) © zibibiker666
W końcu udało mi się złapać ładną pogodę w tym miejscu
W końcu udało mi się złapać ładną pogodę w tym miejscu © zibibiker666
Hranicky, tuż za Przełęczą Gierałtowską
Hranicky, tuż za Przełęczą Gierałtowską © zibibiker666
Eksplorując czerwony szlak pieszy natrafiłem na pamiątkowy pomnik
Eksplorując czerwony szlak pieszy natrafiłem na pamiątkowy pomnik © zibibiker666
Atak na Zamek Rychleby z innej strony jak ostatnio
Atak na Zamek Rychleby z innej strony jak ostatnio © zibibiker666
Jeszcze na zamku,a później na punkt widokowy
Jeszcze na zamku,a później na punkt widokowy © zibibiker666
Certovy Kazatelny, wreszcie słońce na punkcie widokowym
Certovy Kazatelny, wreszcie słońce na punkcie widokowym © zibibiker666
Nawet nie wiedziałem że obok jest drugi  punkt widokowy,ale z niego już niewiele widać
Nawet nie wiedziałem że obok jest drugi punkt widokowy,ale z niego już niewiele widać © zibibiker666
Po ciężkiej trasie wróciłem w moje ulubione miejsce i doładowałem się
Po ciężkiej trasie wróciłem w moje ulubione miejsce i doładowałem się "energią" © zibibiker666