Ostatni dzień wyprawy. Rano zastanawiamy się jeszcze nad wschodem słońca na Pradziadzie,jednak mgła za oknem szybko weryfikuje ten pomysł. Pobudka więc normalnie, a po smacznym śniadaniu ruszamy na ostatni odcinek w kierunku Rejviz i Zlatych Hor.
Mgła jst spora i dość zimno z rana. Na zjeżdzie do Hvezdy trochę tyłek zmoczyła mokra nawierzchnia, na dodtaek nic nie było widać na parę metrów. Na szczęście na Hvezdzie jest już dużo lepiej :)
Jedziemy pozwiedzać Karlova Studankę. Zawsze chciałem zobaczyć to małe aczkolwiek ładne miasteczko
Park skałek przywiezionych z różnych regionów Czech
Zabudowa budynków jak w Międzygórzu, bardzo podobne budynki. Ładne, coś na styl Alpejski
Budyneczków w tym stylu pełno w tej urokliwej miejscowości
Po zwiedzaniu Karlovej Studanki i zaopatrzeniu się w prowiant jedziemy w trasę. Całkowie nową, nieznaną. Na początek jedziemy w kierunku Vidly, a póżniej skręcamy na cyklotrasę prowadzącą nas na Pasmo Orlika, całkowicie z drugiej strony jak do tej pory byliśmy
Niestety widoki żadne, mgła :(
Poprzednio dotarliśmy w to miejsce, ulokowane równelgle po drugiej strony góry Pasma Orlika. Dalej jedziemy znaną nam drogą do Rejviz. Bardzo szybki zjazd przed nami
Po dotarciu do Rejviz nie mogło oczywiście zabraknąć obiadu w tej wspaniałej karczmie (czy jak tam zwał po czesku) gdzie posiłiki są bardzo smakowite a siedzenia wyjątkowe :)
Wcinam moje ulubione borówkowe knedliki, pycha :)
Jedziemy w Zlate Hory, przed nami taki widok :(
Rezygnujemy ze Zlotego Chluma, nic nie widać. Jedziemy do Jesenika.a po drodze mamy punkt widokowy na tą miejscowość
Widoczek na Jesenik
Z Jesenika jedziemy asfaltem do Javornika, tam poczatkowo chcemy zjeść obiad,ale gdy tylko po wejściu do lokalu uderzył nas dym papierosów, rezygnujemy i jedziemy do Travnej. Jemy obiad w "U Oravcu"
Javornik, zamek
Końcówka to podjazd pod Przełęcz Lądecką, później zjazd z niej. Całą drogę towarzyszyła nam mgła, trochę chłodno było, mimo to bardzo fajnie. Nowe doświadczenie w wyprawie z plecakiem zdobyte. Można szykować się do następnego :)
Komentarze (8)
Lea - jest dokładnie tak jak mówisz, każdą pogodę idzie polubić. Kwestia tylko czy będzie się chciało :) a dzięki temu mimo warunków takich sobie, mieliśmy fantastyczny wyjazd ;)
Fantastyczne trzy dni mieliście. Z pogodą rzeczywiście tak jest, że jak nie ma wyboru to trzeba polubić nawet deszcz i słotę. Bo najgorsze jest wyjście spod dachu, potem już jakoś leci. A i po takich przeżyciach świetne wspomnienia zostają Pozdrawiam.
Aniu - z całej trasy najbardziej podobała mi się Karlova Studanka bo nie dość że najmniej było tam mgły, to jeszcze bardzo piękne miasteczko Bogdan - właśnie dlatego postanowiliśmy zwiedzić tą miejscowość. Polecam!!! A dalsza część trasy do dokładnie to co zrobiliście w maju, tylko widoki inne Greger - nie znam składu obu wód, dla mnie obie mają specyficzny zapach :) jak piszesz że kadencja do przodu to może trzeba zacząć ją pić :))) Pozdrower!!!
Myślę jednak z1b1, że woda w Lądku jest intensywniejsza w smaku. Wprawdzie to wniosek na podstawie próby kilkuosobowej, czyli wartość badawcza zerowa :P. A tak poza tym to woda z Karlovej Studanki dodaje +5 do kadencji, ale tylko jak się wjeżdża na Pradziada. Poza tym w Karlovej Studance jest podobno najczystsze powietrze w Europie Środkowo-Wschodniej, więc zawsze warto ją odwiedzić. Pozdrawiam!
Ładnie w tej Karlovej Studance, byliśmy tam kiedyś jadąc na Pradziada ale jakoś zwiedzać nam się nie chciało a jak widać warto. Dalsza część Waszej trasy pokrywa się częściowo z trasą majowa z Jeseników, no i ta knajpa w Rejviz :)
Karlova Studanka, to piękne miasteczko, którego zabudowa robi bardzo duże wrażenie. Wszystko utrzymane w tym samym klimacie - nawet kosze na śmieci i budki telefoniczne.