Wpisy archiwalne w kategorii

Karkonosze

Dystans całkowity:175.34 km (w terenie 151.00 km; 86.12%)
Czas w ruchu:14:16
Średnia prędkość:12.29 km/h
Maksymalna prędkość:67.80 km/h
Suma podjazdów:5967 m
Maks. tętno maksymalne:175 (89 %)
Maks. tętno średnie:127 (64 %)
Suma kalorii:7789 kcal
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:43.84 km i 3h 34m
Więcej statystyk

Lucni Hora

Środa, 23 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria CZ, Karkonosze, MTB
Uczestnicy
Drugi dzień zmagań w Karkonoszach. Jest cały dzień na eskapadę oraz ładna pogoda. Plan jest taki że jedziemy do Peca pod Śnieżką gdzie czeka nas wyczerpujący podjazd pod Lucni Horę która jest najwyżej osiągnięta górą na tej wyprawie. Wyżej byłaby Śnieżka na którą wjechać nie możemy.

Pogoda i widoki jak marzenie


Nervós i łoś...na jednym da się śmigać, na drugim już nie bardzo :)


Jedziemy do Strazne


Podobał nam się ten domek ;D


Jadąc ze Strazne widzimy coś w rodzaju młyna, ciekawy pomysł




Czesi przygotowali dla turystów ścieżkę naukowo-dydaktyczną o rozkładających się odpadach


Czeka nas teraz bardzo długi podjazd, niestety nie najgorszy w tym dniu




Po osiągnięciu szczytu czeka nas niezły zjazd do Peca, który całkiem niedawno podjeżdżaliśmy...chyba w marcu






W Pecu zatrzymujemy się na Pizzę w lokalu w którym siedzieliśmy ostatnio z ekipą BS. Od teraz czeka nas podjazd, najcięższy podjazd




Podjazd do Richtovy Boudy jest jeszcze znośny, gorzej z następnymi 400 m w pionie :(


Świetny punkt widokowy :)






Zostało jeszcze tylko parę metrów w pionie :)


I cel został osiągnięty




Wiało tam niesamowicie. Musieliśmy schować się na małym kościółkiem aby cieplej ubrać się na zjazd. A sam zjazd do Vyrovky frajdę przyniósł, można było nieźle szybko pojechać.




Jedziemy dalej trasą Ryjka


I to było największe zaskoczenie. Track prowadzi pod zakaz. Co, jak to?? Czyżby Ryjek tędy szedł? Tego wtedy nie wiedzieliśmy, my więc ryzykujemy, co ma być to będzie


Nie rozumiem tego zakazu. Droga prowadzi do domów, szeroką drogą,czemu Czesi zakazali tutaj jechać?



Część tej "zakazanej ścieżki" prowadzi przyjemnym singielkiem


Po wyjechaniu na "legalną" trasę jedziemy w kierunku Bike Parku








Podziwiając Bike Park mieliśmy chęci na spróbowanie jazdy na nim. Ale nie. Jedziemy dalej. Czeka nas więc długi zjazd i końcowy podjazd do lokum. Dzień był bardzo udany, pogoda dopisała. Niestety na drugi dzień już tak fajnie nie było. Mocny wiatr nawiał deszcz i mgłę,więc nasz przygoda kończy się w tym dniu. Fajnie było :)

Karkonosze

Wtorek, 22 lipca 2014 · Komentarze(3)
Kategoria CZ, Karkonosze, Wyprawa
Uczestnicy
Kolejną przygodą jakiej mieliśmy stawić były Karkonosze. Początek mamy fajny, bo z wysokości pon 900 m. Gorzej bywa później z powrotem bo jest dość dużo podjazdu. Ale czego się nie robi dla widoków?


Pierwsze widoki mamy oto takie :) pogoda i góry zachwycają :D


Początek wyjazdu to tak naprawdę błądzenie w którym kierunku jechać. Dobrze że jest mapa :)


Gdy w końcu odnajdujemy kierunek, jedziemy bardzo przyjemną ścieżką rowerowo-dydaktyczną prowadzącą wzdłuż rzeki. Wiadome jest jedno - będzie podjazd :)


I tak właśnie zaczyna się podjazd. Co prawda płytami betonowymi, nie znaczy jednak to że było lekko




Nasz kierunek to Medvedi Bouda skąd prowadził nas wspaniały singielek, najlepsza cześć dzisiejszego dnia :)



Tak zaczyna się nasz singielek. Na razie bez fajerwerków






Ale dalej można już odczuć że singielek daje dużo radości. Na razie jak dal mnie to jeden z lepszych singli jakie miałem okazję przejechać. Szkoda że taki krótki, ale wart tego aby po nim jechać!!!




Do samej przełęczy jedziemy asfaltem. Widoki powalają na kolana :)

Przełęcz :D


Jedziemy kawałek dalej, na stronę polską do schroniska Odrodznie na obiad. Szkoda tylko że akurat nie mieli czeskiego piwa :(


Po obiedzie postanawiamy wracać jak najszybszą drogą ponieważ jest późno i robi się chłodno. Jeszcze tylko trzeba się rozejrzeć na mapie i w drogę

Zjazd mamy asfaltowy, dość szybki

Choć jest i fragment szuterka


Po zjechaniu w dół powydziwiamy jeszcze raz rzekę. Czeka nas jeszcze podjazd do hotelu i będzie można wreszcie odpocząć. Pogoda dopisała :)

Karkonosze - Modre Sedlo 1508 mnpm

Sobota, 22 marca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Karkonosze, MTB, Wyprawa
Uczestnicy
Drugi dzień zmagań w Karkonoszach.Zapoznani dzień wcześniej przez przewodnika na spotkaniu o kolejnych zmaganiach ruszamy w zdobyciu jeszcze wyższej partii gór.Podobno ma nas czekać jeszcze cięższy podjazd niż dzień wcześniej.I jak Ryjek obiecuje,tak słowa dotrzymuje.Było ciężko,ale ciekawie.Fantastycznie widokowo i przeprawowo przez śnieg.Ale jedzenia w pewnym schronisku to długo nie mogłem zapomnieć,dobrze że starczyło rolek :)))
Tam jedziemy - powiedział Ryjek i tak tez zrobił-zabrał nas tak wysoko że do dziś nie dowierzam że daliśmy radę
Tam jedziemy - powiedział Ryjek i tak tez zrobił-zabrał nas tak wysoko że do dziś nie dowierzam że daliśmy radę © zibibiker666
Na początek mieliśmy taką informację,dobrze że na dole fotoradaru nie było :)
Na początek mieliśmy taką informację,dobrze że na dole fotoradaru nie było :) © zibibiker666


Kawałek dalej rozdzielamy się na dwie grupy - jedną co chce dojechać w jednym kawałku i drugą która niekoniecznie się tym przejmuje. Jedziemy odcinkiem dość wymagającym i dla nas ciekawym.
Część ekipy jedzie
Część ekipy jedzie "nudnym" asfaltem a my szalejemy na zjeździe pełnym tv :)) Lea pierwsza © zibibiker666
Bogdan drugi
Bogdan drugi © zibibiker666
A ja złapałem snake'a :))) znowu!!!!
A ja złapałem snake'a :))) znowu!!!! © zibibiker666

Oczywiście dzięki mojej "przygodzie" mieliśmy być w lokalu dużo wcześniej gdzie reszta ekipy pewnie nas wyklina.
Ekipa była już tak znudzona czekając na nas że nawet browarka nie chcieli
Ekipa była już tak znudzona czekając na nas że nawet browarka nie chcieli © zibibiker666
Lea pokazała nowy talent - została głównym mechanikiem naszej ekipy :))
Lea pokazała nowy talent - została głównym mechanikiem naszej ekipy :)) © zibibiker666

Po odkryciu talentu Lei czeka nas teraz dość długi i monotonny podjazd. Momentami pokonywał nas śnieg na drodze,czasem stromy podjazd.Jednak cel został osiągnięty - pierwszy ze szczytów zaliczony :)
Lea po zdobyciu szczytu i nowej pracy jaką otrzymała w ekipie,pręży muskuły aby nikt nie próbował jej ze stanowiska wygryść :))
Lea po zdobyciu szczytu Vyrovka i nowej pracy jaką otrzymała w ekipie,pręży muskuły aby nikt nie próbował jej ze stanowiska wygryźć :)) © zibibiker666
A to już ekipa w komplecie,jeszcze uśmiechnięci po to tylko 1357 m.n.p.m
A to już ekipa w komplecie © zibibiker666

Jedziemy kawałek w góre na punkt widokowy


I kolejny punkt widokowy oraz nasza k(g)rupówka
I kolejny punkt widokowy oraz nasza k(g)rupówka © zibibiker666

Aby dotrzeć na Modre Sedlo czeka nas brodzenie w dużej ilości śniegu


Teraz to już jest zabawa :)))
Teraz to już jest zabawa :))) © zibibiker666



Docieramy na Modre Sedlo


Podejmuję wyzwanie jazdy w śniegu, fajnie :)


Po dotarciu na Lucni Bouda stwierdzamy że nie ma nigdzie lepszego jedzenia jak w Strzecha Akademickiej...polecam na rozwolnienie,jedzenie pierwsza klasa i jakie tanie :D
Jeziorko Samotnia które niedługo ujrzymy

Jedziemy jeszcze do Strzechy Akademickiej, gdzie się posilamy a później mamy grupowe zabawy z problemem żołądkowym po tym jedzeniu. Żeby nie było - każdy jadł co innego :(
Po dotarciu na Lucni Bouda stwierdzamy że nie ma nigdzie lepszego jedzenia jak w Strzecha Akademickiej...polecam na rozwolnienie,jedzenie pierwsza klasa i jakie tanie :D
Po dotarciu na Lucni Bouda stwierdzamy że nie ma nigdzie lepszego jedzenia jak w Strzecha Akademickiej...polecam na rozwolnienie,jedzenie pierwsza klasa i jakie tanie :D © zibibiker666

Po zjedzeniu "smacznego" posiłku jedziemy nad jeziorko

Nad jeziorkiem, przez to smaczne jedzenie zapomniałem jak się nazywało
Nad jeziorkiem grupa w komplecie © zibibiker666


Zjeżdżamy dalej nieświadomi (a przynajmniej ja) że na tym szlaku jest zakaz dla rowerów. A tak fajnie się jedzie w dół :) Docieramy pod Kaplicę Wang i tam zauważam znak że jest zakaz. I słyszę odpowiedź - no co ty? Nie wiedziałeś? Niestety nie :)

Przy Kaplicy Wang robi się kolejna grupówka
Przy Kaplicy Wang robi się kolejna grupówka © zibibiker666

Dalsza część wyprawy to szybki przejazd przez Karpacz,Kowary i długi podjazd pod Przełęcz Okraj.Po drodze Garmin stwierdził że ma mnie gdzieś i się rozładował,więc trzeba było jechać na czuja.Do Przełęczy czas leciał baaardzo powoli...a mnie lekko odcięło

Nawet i ja tam dotarłem :)
Jakoś w końcu dotarłem do Przełęczy :)

Dalsza część dnia to wiadomo...cenzura czyli impreza po zakończonej wyprawie :)

Karkonosze dzień pierwszy, Cerna Hora 1299 m.n.p.m.

Piątek, 21 marca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Karkonosze, MTB, Wyprawa
Uczestnicy
Długo planowany i omawiany wyjazd z ekipą BSową doszedł w końcu do skutku. Nie do końca (jeszcze w zimie) wierzyłem że pojedziemy na rowerach i to jeszcze w Karkonosze, na dodatek w marcu!!! Zima była jednak łagodna to się udało :)
Dzień pierwszy przygody zaczyna się w Janskich Lazniach i prowadzi na Cerną Horę 1299 m.n.p.m.
Nasz przewodnik Ryjek opowiadał nam o podjeździe z Pecu pod Śnieżką na Cerną Horę który męczy go w koszmarach,więc postanowił z tym snem powalczyć w realu.I tak ośmiu śmiałków na rumakach dwukołowych udało się w tym kierunku,walcząc ze śniegami, patykami,pękniętymi dętkami i kałużą w butach.Ale cel został osiągnięty!!!

Na początek ruszamy bez Lei która czeka na nas w Pecu do którego dotarła rowerem
Janske Lazne, poszły konie (albo rowerzyści) po betonie (podjeździe asfaltowym)
Janske Lazne, poszły konie (albo rowerzyści) po betonie (podjeździe asfaltowym) © zibibiker666

Radość z jazdy (a raczej podjazdu) szybko minęła gdy natrafiliśmy na zwały śniegu. Nie byłby to wielki problem gdyby niemokre przez to buty.
Okazało się że na początku drogi mieliśmy pierwszą z przeszkód
Okazało się że na początku drogi mieliśmy pierwszą z przeszkód © zibibiker666



Ale widoki nadrabiały niedogodności
Ale widoki nadrabiały niedogodności © zibibiker666
Momentami można było się tylko zachwycać,ciężko było jechać
Momentami można było się tylko zachwycać,ciężko było jechać © zibibiker666



Docieramy do Peca gdzie dołącza do nas Lea. W związku z tym trzeba urządzić imprezę :)

Pierwsza impreza w Pecu pod Śnieżką
Pierwsza impreza w Pecu pod Śnieżką © zibibiker666
Jak widać niektórzy jeździli na nartach a my na rowerach
Jak widać niektórzy jeździli na nartach a my na rowerach © zibibiker666



Zaczyna się pierwszy ciężki podjazd


Pod koniec pierwszego i ciężkiego podjazdu pojawiał się tylko uśmiech i chęć rozglądnięcia za kolejną
Pod koniec pierwszego i ciężkiego podjazdu pojawiał się tylko uśmiech i chęć rozglądnięcia za kolejną "ścianą" © zibibiker666
Wydawałoby się że podjazdu koniec się zbliża,więc fotka musi być
Wydawałoby się (przynajmniej mi)że podjazdu koniec się zbliża,więc fotka grupowa musi być © zibibiker666
Ale po głębokim namyśle ekipy
Ale po głębokim namyśle ekipy © zibibiker666
Okazało się że to nie koniec podjazdu i przeszkód
Okazało się że to nie koniec podjazdu i przeszkód © zibibiker666



Ten krótki podjazd był dobrym testem na siłę podjazdu
Ten krótki podjazd był dobrym testem na siłę podjazdu © zibibiker666
Nie żebym się chwalił,ale jakoś się udało podjechać
Nie żebym się chwalił,ale jakoś się udało podjechać © zibibiker666
Do Cernej Hory już niedaleko


Do Cernej Hory już niedaleko © zibibiker666
No i jesteśmy,znów robimy grupówkę
No i jesteśmy,znów robimy grupówkę © zibibiker666

Po przeprawie w śniegu na szczyt Cernej Hory, czeka nas przeprawa w dół w poprzek stoku. Też fajnie :)

Teraz czeka nas zjazd w poprzek szlaku narciarskiego do Janskich
Teraz czeka nas zjazd w poprzek szlaku narciarskiego do Janskich © zibibiker666
Który przecinaliśmy wielokrotnie
Który przecinaliśmy wielokrotnie © zibibiker666


a na koniec musieliśmy sobie odpowiednio wynagrodzić nasze męki przy odpowiednim napoju....