Pierwsze spotkanie z Borówkową w tym roku

Niedziela, 10 maja 2015 · Komentarze(4)
Kategoria Lądek, MTB, Samotnie
Wieczorem i w nocy padało, wiedziałem że zbytnio nie poszaleję dziś na trasie. Dodatkowo chęć odkrycia nowych tras blowało mi brak możliwości zamocowania Garmina na rowerze bo zapasowy uchwyt leży w domu. Jadę znanymi mi trasami z wielką chęcią na eksplorację nowych. Pogoda trochę niepewna,zapowiada się na deszcz.

Na Rozrożu Zamkowym pojawiło się słońce i w końcu po wielu latach nowy słup


Jeden z moich ulubionych punktów widokowych na Czarną Górę i Śnieżnik

Cały czas nade mna wisi ta chmura :(

A z drugiej strony nawet ładnie

Wieża na Czernicy zrobiona na zoomie. Do dziś tam nie byłem, czas najwyższy

Przełęcz Gierałtowska

oraz moja ulubiona łąka - szybka do jazdy :)

W oddali widać mój cel



Czyli wieża na Borówkowej





W życiu nie mógłbym odpuścić sobie tej przyjemności i nie zjechać szlakiem pieszym do Przełęczy Różaniec - mój ulubiony techniczny odcinek - kto zjeżdżał, ten wie. Trzęsie niemiłosiernie, sporo kamieni, dośc stromy zjazd. Kiedyś ten odcinek wydawał mi się extremalny, dziś dziecinnie prosty :)
Po zabawie na szlaku, wracam przez Orłowiec do Lądka. Po drodze łapie mnie deszcz, muszę trochę przeczekać. W planach było jeszcze parę odcinków,ale pogoda je zweryfikowała. Będzie jeszcze na to okazja :)

Komentarze (4)

Hejka.
Kiedy będziesz w moich strona, to może razem pobujamy się na Borówkową.
Pozdrowienia z Lądka ;)

robi76 18:20 niedziela, 10 kwietnia 2016

AnkaJ28 - fakt, nie jechałaś tamtędy,choć szlak znasz bardzo dobrze. Wierz mi że teraz ten zjazd to będzie dla Ciebie pikuś :) oczywiście jak nadarzy się okazja do wspólnej jazdy w tych okolicach to zapraszam na zjazd ;)
Greger - dokładnie tak starałem się to ująć - kiedyś było trudniej na tym odcinku,pomijając obecny sprzęt i nabyte umiejętności, ten szlak bardzo się poszerzył (dużo ludzi tędy chodzi) dzięki czemu jest dużo łatwiej - kiedyś trzeba było trzymać się wąskiej ścieżki pełnej korzeni i kamieni. Pomimo że nadal one są na tym zjeździe, można wybrać wariant trasy :) Pozdro!

z1b1 07:31 wtorek, 12 maja 2015

Borówkowa to konieczny punkt odwiedzin w każdym rowerowym sezonie :). Też muszę się kopsnąć na nią niedługo :). Ciekawa jest ta perspektywa spojrzenia na zjazdy/podjazdy, itp. Kiedyś nie do pokonania lub będące kulminacją rowerowego dnia, a teraz rozgrzewką i dodatkowym smaczkiem. I na szczęścia dotychczasowe deszcze nie robią na szlakach jakichś błotnych masakr :). Pozdrawiam!

Greger 06:22 wtorek, 12 maja 2015

Jak oglądaj twoje córki to mam coraz większą ochotę zmierzyć się z tym zjazdem z Borówkowej. Pamiętam go na piechotę, robił ogromne wrażenie. Na rowerze mnie tam jeszcze nie było.

ankaj28 20:16 poniedziałek, 11 maja 2015
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa licac

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]