W cieniu Pilska po Beskidzie Żywieckim
Sobota, 10 maja 2014
· Komentarze(0)
Kategoria Wyprawa, Samotnie, MTB, Beskid Żywiecki
Z trasą w Beskidzie Żywieckim miałem pewne rachunki do wyrównania. W zeszłym roku urwałem na niej przerzutkę i niestety nie dane było mi cieszyć się jej walorami.Na dodatek siły też mi odmówiły posłuszeństwa.
Tym razem było inaczej. Siły były, chęci też i w razie czego hak w zapasie (gorzej z przerzutką). Pogoda była super, choc w nocy padało. I ten deszcz troszkę namieszał w trasie.
Zaczynam w Korbielowe, zostawiam auto "pod Smrekiem" i jadę najpierw kawałek asfaltem, później żółtym pieszym prowadzącym do Hali Miziowej. Trasa mojego szlaku prowadzi po dość stromym podjeździe.Niestety błoto bardzo mi to uniemożliwia i czeka mnie częsty spacerek.
Początek trasy nie dość że stromy to jeszcze pełen błota © zibibiker666
Kombinuję więc aby pojechać inaczej.Podjeżdżam żółtym ale coś mi nie gra z moim trackiem. Przede mną więc kolejne widoki i niepewność co dalej.
Pierwsze widoczki ze stokiem w tle choć go nie widać na zdjęciu © zibibiker666
Wiem że stok mam po swojej lewej,więc tam się kieruję w nadziei że będzie mniej błota. Niestety....
Po rezygnacji pierwszej obłoconej trasy, czeka mnie niestety kolejna podobna albo i gorsza :( © zibibiker666
Idę więc wzdłuż stoku...
Trasa przebiega przez stok w Korbielowie © zibibiker666
W końcu natrafiam na swój track który momentami jest dość ciekawy
Szlak pieszy do Miziowej jest dość kamienisty i korzenny © zibibiker666
Docieram w końcu do Hali Miziowej
Na Hali Mizowej © zibibiker666
Jeszcze raz Hala Miziowa. Teraz będzie czekał mnie czerwony szlak pieszy © zibibiker666
Hala Miziowa, zaś w tle widać Babią Górę © zibibiker666
Dalej trasa prowadzi szlakiem czerwonym.Jest on w większości dośc błotnisty,wielokrotnie muszę zmagać się z bagnem zanim dotrę na szuter. W końcu kiedy na niego docieram,trasa ciekawie mnie prowadzi zjazdami i podjazdami.
Zaczyna się pierwszy zjazd, ten jeszcze był spoko, sporo luźnych kamieni, mimo to super się jechało © zibibiker666
Na szczycie Brts 1339 m.n.p.m © zibibiker666
Tam jadę :) © zibibiker666
Dalej czekają mnie kolejne błotne niespodzianki...
Kolejne błotko, tym razem trudniejsze do ominięcia © zibibiker666
Gdy docieram do Hali Rycerzowej widoki stają się jeszcze ciekawsze.Nie dość że Tatry widać wyraźniej, to wokoło jest bardzo urokliwie.
Z Hali Rycerzowej fajnie było widać Tatry © zibibiker666
Pierwsza sesja fotograficzna na Rycerzowej © zibibiker666
:) © zibibiker666
Widok który kiedyś mnie powalił, tym razem wróciłem w to miejsce © zibibiker666
Tym razem zrobiłem sobie pamiątkową fotkę © zibibiker666
Z Hali Rycerzowej rezygnuję ze zjazdu zielonym szlakiem aby znów nie urwać przerzutki i jadę do Hali Lipowskiej. Stamtąd to czeka mnie najlepsza zabawa :)
Kolejny widok na Tatry, tym razem z Hali Lipowskiej © zibibiker666
I teraz zaczyna się prawdziwy fun, telewizory, korzenie i wszystko co bikerzy lubią najbardziej :) © zibibiker666
Tak to wygląda z drugiej strony, zjazd super :) © zibibiker666
Pierwotną część na której urwałem ostatnio hak ominąłem,jednak i tutaj nie było lepiej. Trzeba tylko uważać na patyki - łamacze przerzutek i haków :) © zibibiker666
Dalej kieruję się w kierunku Hali Boracza...
Kolejnych patyków ciąg dalszy :) © zibibiker666
Zjazd czyli patyki i korzenie :) © zibibiker666
Tutaj było dość wąsko, tylko dla odważnych © zibibiker666
Telewizorów ciąg dalszy :) © zibibiker666
Niedaleko Hali Boracza © zibibiker666
Do której prowadzi fajny singielek © zibibiker666
Co widać na zdjęciach :) © zibibiker666
Droga do Hali Boracza © zibibiker666
Dalej z Hali Boracza czeka mnie dość szybki zjazd który testował moje hamulce.Po tym czeka mnie kolejna wspinaczka. Po wielu kombinacjach wybieram czarny szlak rowerowy. Czasu jest coraz mniej, wiem że jeśli nie przyspieszę to nie wrócę do zmierzchu. Jadę teraz w kierunku Sopotni Wielkiej.
Widok na Węgierską Górkę © zibibiker666
Niestety czeka mnie dość błotny i ciężki etap.Na dodatek skąpałem sobie buty w błocie.Nie mam wyjścia, jadę a raczej brodzę w błocie dalej.
Pod koniec też nie było lekko, błoto cały czas dawało się we znaki © zibibiker666
Gdy wiem że mam niedaleko do Sopotni Wielkiej, rezygnuję z ostatniego podjazdu do stoku i skracam asfaltem do Krzyżowej skąd pozostaje mi już tylko asfaltowy podjazd do Korbielowa.
To już mój ostatni akcent, zjazd do Sopotni Wielkiej © zibibiker666
Po dotarciu do Korbielowa jem obiad w zajeździe "Pod Smrekiem" i upajam się myślą że w końcu dojechałem z całą przerzutką. I wiem że na pewno tu wrócę!!! Trasa super, polecam każdemu!!!!
Tym razem było inaczej. Siły były, chęci też i w razie czego hak w zapasie (gorzej z przerzutką). Pogoda była super, choc w nocy padało. I ten deszcz troszkę namieszał w trasie.
Zaczynam w Korbielowe, zostawiam auto "pod Smrekiem" i jadę najpierw kawałek asfaltem, później żółtym pieszym prowadzącym do Hali Miziowej. Trasa mojego szlaku prowadzi po dość stromym podjeździe.Niestety błoto bardzo mi to uniemożliwia i czeka mnie częsty spacerek.
Początek trasy nie dość że stromy to jeszcze pełen błota © zibibiker666
Kombinuję więc aby pojechać inaczej.Podjeżdżam żółtym ale coś mi nie gra z moim trackiem. Przede mną więc kolejne widoki i niepewność co dalej.
Pierwsze widoczki ze stokiem w tle choć go nie widać na zdjęciu © zibibiker666
Wiem że stok mam po swojej lewej,więc tam się kieruję w nadziei że będzie mniej błota. Niestety....
Po rezygnacji pierwszej obłoconej trasy, czeka mnie niestety kolejna podobna albo i gorsza :( © zibibiker666
Idę więc wzdłuż stoku...
Trasa przebiega przez stok w Korbielowie © zibibiker666
W końcu natrafiam na swój track który momentami jest dość ciekawy
Szlak pieszy do Miziowej jest dość kamienisty i korzenny © zibibiker666
Docieram w końcu do Hali Miziowej
Na Hali Mizowej © zibibiker666
Jeszcze raz Hala Miziowa. Teraz będzie czekał mnie czerwony szlak pieszy © zibibiker666
Hala Miziowa, zaś w tle widać Babią Górę © zibibiker666
Dalej trasa prowadzi szlakiem czerwonym.Jest on w większości dośc błotnisty,wielokrotnie muszę zmagać się z bagnem zanim dotrę na szuter. W końcu kiedy na niego docieram,trasa ciekawie mnie prowadzi zjazdami i podjazdami.
Zaczyna się pierwszy zjazd, ten jeszcze był spoko, sporo luźnych kamieni, mimo to super się jechało © zibibiker666
Na szczycie Brts 1339 m.n.p.m © zibibiker666
Tam jadę :) © zibibiker666
Dalej czekają mnie kolejne błotne niespodzianki...
Kolejne błotko, tym razem trudniejsze do ominięcia © zibibiker666
Gdy docieram do Hali Rycerzowej widoki stają się jeszcze ciekawsze.Nie dość że Tatry widać wyraźniej, to wokoło jest bardzo urokliwie.
Z Hali Rycerzowej fajnie było widać Tatry © zibibiker666
Pierwsza sesja fotograficzna na Rycerzowej © zibibiker666
:) © zibibiker666
Widok który kiedyś mnie powalił, tym razem wróciłem w to miejsce © zibibiker666
Tym razem zrobiłem sobie pamiątkową fotkę © zibibiker666
Z Hali Rycerzowej rezygnuję ze zjazdu zielonym szlakiem aby znów nie urwać przerzutki i jadę do Hali Lipowskiej. Stamtąd to czeka mnie najlepsza zabawa :)
Kolejny widok na Tatry, tym razem z Hali Lipowskiej © zibibiker666
I teraz zaczyna się prawdziwy fun, telewizory, korzenie i wszystko co bikerzy lubią najbardziej :) © zibibiker666
Tak to wygląda z drugiej strony, zjazd super :) © zibibiker666
Pierwotną część na której urwałem ostatnio hak ominąłem,jednak i tutaj nie było lepiej. Trzeba tylko uważać na patyki - łamacze przerzutek i haków :) © zibibiker666
Dalej kieruję się w kierunku Hali Boracza...
Kolejnych patyków ciąg dalszy :) © zibibiker666
Zjazd czyli patyki i korzenie :) © zibibiker666
Tutaj było dość wąsko, tylko dla odważnych © zibibiker666
Telewizorów ciąg dalszy :) © zibibiker666
Niedaleko Hali Boracza © zibibiker666
Do której prowadzi fajny singielek © zibibiker666
Co widać na zdjęciach :) © zibibiker666
Droga do Hali Boracza © zibibiker666
Dalej z Hali Boracza czeka mnie dość szybki zjazd który testował moje hamulce.Po tym czeka mnie kolejna wspinaczka. Po wielu kombinacjach wybieram czarny szlak rowerowy. Czasu jest coraz mniej, wiem że jeśli nie przyspieszę to nie wrócę do zmierzchu. Jadę teraz w kierunku Sopotni Wielkiej.
Widok na Węgierską Górkę © zibibiker666
Niestety czeka mnie dość błotny i ciężki etap.Na dodatek skąpałem sobie buty w błocie.Nie mam wyjścia, jadę a raczej brodzę w błocie dalej.
Pod koniec też nie było lekko, błoto cały czas dawało się we znaki © zibibiker666
Gdy wiem że mam niedaleko do Sopotni Wielkiej, rezygnuję z ostatniego podjazdu do stoku i skracam asfaltem do Krzyżowej skąd pozostaje mi już tylko asfaltowy podjazd do Korbielowa.
To już mój ostatni akcent, zjazd do Sopotni Wielkiej © zibibiker666
Po dotarciu do Korbielowa jem obiad w zajeździe "Pod Smrekiem" i upajam się myślą że w końcu dojechałem z całą przerzutką. I wiem że na pewno tu wrócę!!! Trasa super, polecam każdemu!!!!