Chciałem dobrze a wyszło jak zwykle - planowałem trasę około 100 - 120 km, musiałem skrócić. Podjazd na Przełęcz Targanicką skończył się dla mnie mega porażką - góra prawie mnie pokonała, odpoczynek na szczycie wymagany :(
A znak nadal leży ;)
Komentarze (4)
Toomp - kiedyś dawałem radę, teraz cieńko. Następnym razem podołam trasie :)
k4r3l - miałem do Ciebie dzwonić czy się gdzieś w okolicy nie kręcisz na rowerze, ale jak zobaczyłem jak mi "dobrze" idzie skupiłem się na własnej walce o kilometry. Jak będę się wybierał kolejny raz to zgadamy się, może będziesz w okolicy. Pozdrower!
heh, ostatnio musiałem się sprężać na tej hopce, bo miałem kumpla przed sobą, który ostro targał w górę ;) fajnie, że Ci się chce tu przyjeżdżać na tę górkę :)