Mglisty Śnieżnik

Piątek, 1 maja 2015 · Komentarze(6)
Uczestnicy
W tym dniu miał być wyjazd na telewizory ale plan trochę się zmodyfikował :) pojechaliśmy więc w Masyw Śnieżnika z zamiarem wjechania na trawers. Niestety nie było zbytnio pewne czy się uda gdyż od rana chmury nisko siedziały a deszcz był zapowiadany. Pomimo tego jedziemy spróbować, co ma być to będzie :)


W tym miejscu poczuliśmy pierwsze krople deszczu 



Jeszcze sucho, na trasie do schroniska pod Śnieżnikiem unosiła się tylko mgła



A pod samym schroniskiem było g.. widać. Pytanie - kto jest na tym rowerze? :)




Taką mieliśmy temperaturę

Odpoczywamy w Schronisku w którym ludzi więcej niż na wyprzedaży w markecie, plany jednak modyfikujemy. Jedziemy na Przełęcz Puchacza albo Międzygórze - w zależności od dalszej trasy wybierzemy wariant.



Spacer po śnieżnych plackach oraz zimno i gęsta mgła spowodowały że decydujemy się jechać do Międzygórza


W Nowej Wsi piękna pogoda, przy okazji odkryliśmy nowe ścieżki

Dojeżdżamy do Międzygórza w dość ładnej aurze, chmury widać że wiszą wysoko w górach. Jemy obiad a gdy skończyliśmy i mamy ruszać deszcz zaczyna padać, niestety :(


jechać trzeba dalej pomimo deszczu. Jakoś do domu musimy wrócić przez góry. Po drodze spotykamy też zmokniętych rowerzystów


Na dość ciężkim podjeździe (średnio 15%) cały czas pada a ciepło nie jest :( brrrrr
Do samego Stronia jechaliśmy w strugach deszczu. Jedyne co suche miałem to bluzę pod kurtka deszczową, reszta wszystko zmoknięte. Pogoda w tym dniu niestety nie dopisała, na trawers wybierzemy się jeszcze nie raz, na pewno w lepszych warunkach pogody.

Komentarze (6)

Pogoda Was nie rozpieszczała, ale takie wyjazdy wspomina się z uśmiechem na ustach :)

merlin083 17:21 czwartek, 7 maja 2015

aniu - dzień udany ale jak sobie przypomnę zjazd do Stronia w strugach deszczu to nadal mi zimno ;) ważne że daliśmy radę, nie zapomnę jak nie miałem siły zapiąć roweru na bagażnik takie ręce były skostniałe :)
xPatrycja - niestety, sprawdziła się a liczyliśmy na przejaśnienia
k4r3l - współczuję takiego Trophy, tutaj pojechałem do domu i miałem wszystko gdzieś a na Trophy trzeba jechać dalej, brrrr
Greger - fakt, kolejne Silent Hill. Rzeczywiście 3,3''C to był upał w porównaniu do początkowej temperatury :)
Pozdro!

z1b1 07:45 wtorek, 5 maja 2015

Ale silent hill w wysokich partiach. Nie rozumiem też narzekania na temperaturę 3,3 stopnia - przecież to ponad cztery razy więcej niż na pierwszym zdjęciu z temperaturą ;). A tak na poważnie to piątek był naprawdę szalony jeśli chodzi o pogodę. I pomyśleć, że to maj... Pozdrawiam!

Greger 20:50 poniedziałek, 4 maja 2015

noo, prawadziwy warun MTB, aż mi się Trophy przypomniało dwa lata temu - było deszczowo i momentami zimno, mimo czerwca :D

k4r3l 19:21 poniedziałek, 4 maja 2015

Jednak pogoda piątkowa sprawdziła się praktycznie w 100%. Brrrrr :))

xPATRYCJA 18:57 poniedziałek, 4 maja 2015

Mimo, iż było zimno i deszczowo, to dzień zaliczam do udanych :) Pogoda w okolicach Śnieżnika często jest loterią. Dawno nie było mi tak zimno jak na zjeździe do Stronia. Ale, jak przygoda, to przygoda :)

anamaj 09:23 poniedziałek, 4 maja 2015
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa przep

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]