Góry Stołowe, telewizory i hardcore

Sobota, 2 maja 2015 · Komentarze(10)
Kategoria CZ, Kotlina K-ka, MTB, Wyprawa
Uczestnicy
Nastał sądny dzień. Bogdan mówi żebyśmy szykowali się na masakrę, bierze nas we wszystkie najtrudniejsze miejsca. Myślę sobie - nie dam rady,ale chociaż popatrzę, w końcu takie uskoki to nie lada wyzwanie. Jedziemy, zaczynamy w Karłowie. Czeka nas pierwszy niepozorny zjazd który odpuszczam - w dalszej części jazdy zastanowiłem się czemu, skoro nie był trudny?

któż innynie mógłby go zjechać jak nie sam pomysłodawca trasy? :)

Pierwszy punkt widokowy, relaks przed tym co dopiero nas czeka


A czeka nas coś takiego :)



Ja jadę bokiem, szaleńcy-zwycięzcy centralnie telewizorami. 

A oto zwycięzca trasy :)

Zjazdów było więcej, teraz już nie odpuszczam tak łatwo :)

Przewodnik bierze nas w dalsze wyzwania, czeka nas obiad i ciężki podjazd od Ameriki,ale zanim to nastąpi jedziemy na słynne telewizory. Po drodze spotykamy Mariusza z kolegą.


Pogoda dopisuje, robi się coraz cieplej ;)

Tak gorąco że na telewizorach temperatura wrze

Zjazd telewizorami zaliczony, obiadek można zjeść. W końcu czeka nas "lekki" podjazd po obiedzie ;)



W Americe czeka nas rodzinny obiad. A po nim nasz słynny podjazd. Za nim kolejny uskok


Zaczynamy :)





I uskok zaliczony :)

Ania bierze go z drugiej strony-tej z której pierwotnie zawisłem. Oczywiście również zaliczony :)


Po takich zmaganiach nasze rumaki doszły się do stada :) możnaby rzecz jedna rodzina Canyonów :)



Uroki Gór Stołowych - robią wrażenie :)

Jedziemy na Hvezdę fajnym singielkiem. Czeka nas ostatni mocny zjazd, a zwycięzca pokonania zjazdu może być tylko jeden :)



Oto i on :)))))

Dalszy zjazd to pikuś, fajny przypominający trochę Beskidy 

Jedziemy powoli spowrotem. Ponieważ Ani było za mało km postanowiła wydłużyć sobie trasę a ja w międzyczasie testowałem wytrzymałość łańcucha :)


Łańcuch jakoś się spiął, Ania zwiedziła całe Góry Stołowe, wracamy prawie o zmroku,za to ostatni widok mały wspaniały :)

Dzień należy do bardzo udanych. Okazało się że ja odpuściłem pierwszy dość łatwy zjazd, Hvezde a jeden pojechałem z boku. Reszta zaliczona. Do mistrza Bogdana trochę brakuje, ale w końcu trening czyni mistrza :))))

Komentarze (10)

Mariusz - tym razem zerwanie łańcucha było z mojej winy bo jak zakładałem nowy przed wyjazdem to źle zapiąłem pin Shimano i stąd był problem. Wiedziałem że za jakiś czas puści, a byłem pewny wziąłem spinkę do plecaka - niestety została w domu i trzeba było reanimować to co zostało z pinu :)

z1b1 09:47 piątek, 8 maja 2015

Kolejny zerwany łańcuch? Kolejny w Górach Stołowych,co za pech! A raczej mocna noga:D

Świetną trasę mieliście, fajnie że udało Nam się spotkać.

Pozdrawiam

merlin083 17:19 czwartek, 7 maja 2015

AnkaJ28 - dopiero po wszystkich zjazdach można było się zastanowić czemu ten pierwszy odpuściliśmy :)
xPatrycja - taki lajcik to nie był, trzeba trochę odwagi :) mimo to ważne że pozytywnie zaliczone :)
k4r3l - w Beskidach też jest cały czas szkoła przetrwania i wydaje mi się że trudniejsza jak po tych skałach ;)
Greger - fakt, to było na Paprseku, jednak dwa sezony wstecz też zerwałem łańcuch w Stołowych. Teraz to była wina sprzętu bo spinka na pin była już raz użyta i dlatego nie trzyma - zakupiłem normalną spinkę aby mieć mniej takich przygód :)
Pozdrower!

z1b1 07:42 wtorek, 5 maja 2015

Te skały wyglądają naprawdę przerażająco w perspektywie zjazdu z nich i trzeba mieć co nieco ze stali, żeby spróbować. Nic dziwnego, że w tytule wpisu hardcorek się pojawił :). Piękne są również te skały obok trasy, już nie do zjazdu.

A co do przygód sprzętowych, to pamiętam, że rok temu w okolicach Paprseka też nie miałeś szczęścia do tej części rowerowej. Oby dalej w sezon bez takich przygód. Pozdrawiam!

Greger 20:48 poniedziałek, 4 maja 2015

istna szkoła przetrwania :D wygląda to wszystko świetnie i strasznie zarazem :D

k4r3l 19:14 poniedziałek, 4 maja 2015

Super się czyta i jeszcze lepiej ogląda. W każdym razie podziwiam Wasze zjazdy po skalnych molochach. Jedni idąc w górę zastanawiają się jak wejść stąpając po tych telewizorach, a Wy po prostu zjeżdżacie sobie lajcikiem. Dla mnie kosmos :) Pozdrawiam i gratuluję wszystkim !

xPATRYCJA 18:23 poniedziałek, 4 maja 2015

A wiesz Zbychu, że ja też się potem zastanawiałam, czemu odpuściłam ten pierwszy zjazd? Przyłączam się do gratulacji dla was obu. Rewelacyjne są nasze tereny. A od Ani to ja się mogę uczyć podjazdów. Super wypad. Dzięki Wam za to.

ankaj28 16:38 poniedziałek, 4 maja 2015

Aniu - dzięki, okazuje się że wszystko można, następnym razem zmotywujemy Ciebie do zjazdów :)
Bogdan - a czemu miałoby mi się nie podobać? Stołowe są na tyle specyficzne a zarazem wyjątkowe góry gdzie dają dodatkowego kopa na trudnych technicznie zjazdach. Filmik widziałem, byłem też naocznym świadkiem Twojego zjazdu i ktokolwiek panował nad kim, efekt końcowy zaliczony pozytywnie :)
Do zobaczenia niebawem!!!

z1b1 12:30 poniedziałek, 4 maja 2015

Widzę że Ci się jednak podobało :) Dzięki za towarzystwo i dobrą zabawę! Gratuluję udanych zjazdów, następnym razem Hvezda będzie Ci jadła z reki :) Z tym mistrzem to bym nie przesadzał, jak zobaczysz filmik to sam będziesz zastanawiał się, kto nad kim panował, ja nad rowerem czy rower nade mną :) No i do zobaczenia niebawem

cerber27 12:18 poniedziałek, 4 maja 2015

Gratuluję zjazdów !! Bogdan to mistrz, ale ty jesteś blisko za nim :) A ja mogę brać przykład z Ani :) Jak się ma motywację, to wszystko można. Do następnego :)

anamaj 09:30 poniedziałek, 4 maja 2015
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa tobse

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]