"lajtowe" Bardzkie

Niedziela, 23 listopada 2014 · Komentarze(6)
Uczestnicy
Wyjazd jakiego dawno nie było - ekipa prawie w całym komplecie!!!! Co prawda wyjazd został zaplanowany na ostatnią chwilę,a i tak udało się zebrać sporą część ekipy :)
Przewodnikiem tej spokojnej, lajtowej wycieczki o spacerowym tempie miała zostać Lea,a tak naprawdę to każdy dodał coś "od siebie" na trasie i poprowadził ją tak aby każdy był nasycony.


Spotkanie w naszym starym i stałym miejscu  i w drogę

 Z Kłodzka ruszamy na żółty szlak, czeka nas na początek mała rozgrzewka pod górę zwaną Szyndzielnią (jak w Bielsku)

Dość lekki podjazd na ta małą górkę pokazał tylko to co nas może czekać na trasie, typowy lajcik :)


Szyndzielnia, tam nie zawitaliśmy ;)


Dojeżdżamy na Kukułkę a stąd zaczyna się typowa lekka jazda


Jak wspomniałem, jazda była spokojna a tempo spacerowe :))))


Mamy z Bogdanem bardzo ciekawy przypadek - jak jedną gałęzią załatwić dwa rowery?? Da się, niestety :(



Dalsza część trasy to cykl góra-dół na którym każdy spokojnie sobie mógł podjechać..... 


lub pospacerować...


aż w końcu docieramy do Kłodzkiej Góry na której mogliśmy uczcić nasz sukces zdobycia tak wielkiego szczytu :)


Teraz czeka nas najlepsze, czyli zjazdy. Czasem lżejsze....






Czasem trudniejsze....


A na Przełęczy Łaszczowej zastanawiamy się ile jeszcze dziś będzie kąpieli błotnych??

Realizacja naszego plany to szlak niebieski, do samego końca. Trzeba więc podjechać pod kapliczkę :)





A tak wygląda mój rower :)


Z samej kapliczki jest dość ciekawy zjazd który musimy przetestować :)


Jedziemy jeszcze na nasz punkt widokowy




a zjeżdżając drogą krzyżową sprawdzam jak bardzo mam odporne dętki na snejki :)   1:0 dla snejka :(


Po szybkiej zmianie opony jedziemy zatankować posiłek. Przed nami już niewiele drogi zostało, powrót zanosi się przy zachodzie słońca i taki jest ;)



Trasa choć niedługa i miała być lekka, dała ostro w kość. Dość interwałowy odcinek na koniec sezony wycisnął z nas resztki potu jakie zostały nam w tym sezonie. Były bardzo przyjemnie a trasa ciekawa. Dzięki wszystkim za wyprawę :)) pozdro!!!

Komentarze (6)

Tak Zibi jak widzę po dokładnym opisie, dokładnie był to lajtowy wypad który rozleniwił tylko człowieka ;)). Ale było świetnie grupa jak za dawnych czasów zgrana i zagadana ;). Dzięki za towarzystwo i do następnego. Pozdrawiam.

FENIKS 01:22 poniedziałek, 15 grudnia 2014

O i tu też znalazłam dzieło Ani - super wypad na koniec sezonu. Dzięki.

ankaj28 17:17 poniedziałek, 1 grudnia 2014

Ryjku - bez żadnej ściemy była tez trasa, choć krótka to wymagająca kondycyjnie ;) cieszę się również że dałeś się namówić na wspólny spacer na tych podjazdach i nie objechałeś tej góry obok :)
Sandi - ten punkt wymiata zarówno z miejsca w jakim byliśmy, jak i w dołu czyli z miasta
Lea - przrcież lajt był, sami stwierdziliśmy że tak wolno dawno nie jechaliśmy ;)

z1b1 11:31 poniedziałek, 1 grudnia 2014

Lajt na całego :-) Super dzień i wyśmienita wycieczka. Wielkie dzięki Zbychu za towarzystwo i pogaduchy, które dodawały otuchy głównie na podjazdach :-D
Do szybkiego następnego.

lea 21:27 sobota, 29 listopada 2014

punkt widokowy rewelacja :) chyba wart tych wszystkich podjazdów...super widoki

Sandi 21:04 piątek, 28 listopada 2014

Opis bez żadnej ściemy i to mi się podoba, bo było tak jak napisałeś. Lubię piesze wypady, chociaż tu rower trochę mi przeszkadzał - za to atmosfera była fantastyczna. Dzięki za towarzystwo Zibi :)

ryjek 20:45 piątek, 28 listopada 2014
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa miona

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]