Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:4974.51 km (w terenie 1745.00 km; 35.08%)
Czas w ruchu:239:29
Średnia prędkość:20.77 km/h
Maksymalna prędkość:73.30 km/h
Suma podjazdów:46005 m
Maks. tętno maksymalne:187 (95 %)
Maks. tętno średnie:152 (77 %)
Suma kalorii:126882 kcal
Liczba aktywności:89
Średnio na aktywność:55.89 km i 2h 41m
Więcej statystyk

Polanka z uszkodzoną przerzutką

Czwartek, 28 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Pierwszy dzień w miarę pogody od niepamiętnych czasów :)  mam trochę więcej czasu niż normalnie,a nie dość że kolano boli to jeszcze mam rozwaloną przerzutkę z przodu. I nie dość że pozostaje mi tylko jedna tarcza z przodu to jeszcze trzeba uważać na kolano, które na szczęście nie bolało. Za to sił całkowicie zero, zastany od niejeżdżenia, szok :(

Krótkie interwały

Piątek, 22 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Asfalt, Samotnie
Trzy krótkie interwały w drodze do Przeciszowa przez Dwory. Pogoda kiepska na codzień, czasu mało na trening,więc trzeba zrobiś szybko ale w miarę intensywnie :) 

W poszukiwaniu ścieżek/singli

Środa, 20 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Jazda wokoło Ośw w miarę samymi ścieżkami/singlami jakie udaje mi się znaleźć. Zawsze to nie asfalt :)

Beskidzka burza, znowu :(

Niedziela, 10 sierpnia 2014 · Komentarze(6)
Po zeszłotygodniowej przygodzie z burzami postanowiłem ponownie spróbować trasę w Beskidzie Śląskim i Żywieckim i pokonać "magiczne" 3 000 m w pionie. Jednak jak przyjechałem do Szczyrku, już pogoda była nie za pewna. Miałem wrażenie że i tym razem pogoda nie pozwoli mi na pokonanie tej trasy...niestety słuszne


Na czerwonym pieszy fragment którego nie da się podjechać


A dalej ten fajny singielek :)


Tam mam dotrzeć 

Po przeprawie z nieoznakowanym szlakiem, tym razem postanawiam nie kombinować i jadę wytyczoną trasą, która też okazuje się trudna w pokonaniu. Teraz wiem że na szczyt Szkrzycznego będę wjeżdżał oznakowanym szlakiem pieszym


Po błądzeniu wyjeżdżam na stok i przecinający go szlak zielono-niebieski

Oto i ten szlak


Na szczycie ludzi jak mrówek


Po lewej już leje :(


Na razie jadę zielonym


Robi się coraz ciekawiej :(


Po chwilowej rezygnacji, postanawiam jechać do Malinowskiej Skały i stamtąd ewentualnie czerwonym zjechać na Przełęcz Salmopolską


Burza zaczyna szaleć


A po lewej ładna pogoda, co za urok!!!!


W okolicy Malinowskiej spotykam bikera który jedzie z Ustronia i tam też zmierza. Opowiadał że nie pamięta ile razy go tu zmoczyło,ale było to sporo. Razem jedziemy czerwonym do Salmopolskiej


Czerwony pieszy :)


Po drodze takie zabawki :)


I takie kamyczki




Jakby ktoś myślał że Beskidy to tylko kamienie i patyczki, to może się mylić :) Są też większe atrakcje :D


Dalsza cześć szlaku




Wspinam się na Malinow


Zjazd do Salmopolskiej do łatwych nie należy, zdjęcie zrobiłem tuż przed końcem zjazdu


Widok z Białego Krzyża


Ponieważ z Przełęczy Salmopolskiej zbyt szybko byłbym na miejscu, jadę więc dalej czerwonym pieszym na Kotarz i Przełęcz Karkoszczonka


Po drodze aż niedowierzam, w skansenie na Szczyrkowskim stoku budują krzesło :) W końcu coś ruszyło jak Słowacy wykupili najstarszy ośrodek narciarski w PL

Z tymi bikerami jechałem z Przełęczy Salmopolskiej, gdzie odbijają do Chaty Wuja Toma


Ostatnie zdjęcie w Szczyrku

Tak się zastanawiam - czy ja kiedyś tą trasę zrobię bez problemów z burzami?? Następne starcie pod koniec sierpnia, ciekawe czy się uda?

Paprocany

Sobota, 9 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Rano pogoda była niepewna więc nie pojechałem w góry, tylko po płaskim. Trip to Jezioro Paprocańskie i czerwony szlak pieszy z Tychów- tym razem w całości przejechany ;)

Tu była kiedyś fajna ścieżka a jest coś takiego


Nad jeziorkiem


Butelka specjalnie dla Feniksa, obiecuję że pomogę w opróżnianiu :)


Nad jeziorem jak zawsze tłumy


Po drodze zahaczam jeszcze Jezioro Łysina

Dalej jadę czerwonym szlakiem. W sumie nic ciekawego poza tym że można jechać leśną ścieżką. Szlak tak oznakowany że go nie widać, w tym przypadku pomocny był Garmin :)

Po okolicach i znów burza

Piątek, 8 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Po okolicach w nadziei że coś więcej pokręcę po płaskim. Znów złapała mnie ulewa, więc nie za wiele pokręciłem :(

Nie ma jak to burza w górach

Niedziela, 3 sierpnia 2014 · Komentarze(2)
Nowy profil, stary usunięty...troszkę z przygodami,ale może jakoś odzyskam dane...

W niedzielę postanowiłem wybrać się na dość ciężki wypad w Beskidy zaczynając od podjazdu na Skrzyczne z Buczkowic czerwonym pieszym który okazał się bardzo przyjemnym singielkiem :)

Skocznia w Szczyrku


Czerwony pieszy i singielek

Później już było ciężej, bo czerwony odbił ostro w górę, jadę więc wyznaczonym trackiem niepotrzebnie momentami go mydyfikując, co kończy się ciężką przeprawę przez jagody :) pod górę z rowerem. Widoki za to były ładne



Wbijam się na zielony pieszy który prowadzi mnie na Skrzyczne




Jadę dalej ze Skrzycznego zielonym aż do Malinowskiej Skały gdzie łapie mnie pierwsza burza tego dnia :(


Podjazd pod Malinowską Skałę


Malinowska Skała

Dość długo muszę przeczekać podwójną deszcz i burzę pod drzewem (nie było nic innego). Po ustaniu (chyba z godzinę lub dłużej to trwało) jadę na Baranią Górę


Zjazd mokry ale fajny :)

Burzy ciąg dalszy :(

Barania Góra i kolejny deszcz który mnie złapał


Widok z Baraniej Góry

Teraz czeka mnie najlepsza zabawa. Super techniczny i ciężki zjazd do wyboru - kamienie po prawej lub korzenie po lewej :)



Oraz takie "dodatki"


W okolicy Berkówki (niedaleko Koniakowa) poddaje się. Łapie mnie znów podwójne tak mocna ulewa i burza że nie mam szans na przejechanie całej trasy. Modyfikuję ją mocno, zjeżdżam do Istebnej a stamtąd asfalt do Wisły


Na razie jest pogodnie

Nie na długo :(


Po burzy :)


Zameczek Prezydenta w Wiśle

Wisła

Skocznia im. Adama Małysza

Z Wisły czeka mnie dość długi podjazd pod Przełęcz Salmopolską gdzie po drodze kolejna porcja deszczu :(



Przełęcz Salmopolska i Biały Krzyż


Krótko wokoło jeziora

Sobota, 2 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria MTB, Samotnie, Płasko
Ponieważ szosa coś mi ostatnio nie leży, wziąłem górala na krótką przejażdżkę wokoło Jeziora Imielińskiego. Przy okazji porównałem sobie jak to się jeździ po "płytach". Pogoda jeszcze przedburzowa...później nie było ciekawie, jednak byłem w domu jak znów spadła dość duża ilość deszczu

Borówkowa na szybko

Piątek, 18 lipca 2014 · Komentarze(0)
Ponieważ czasu było niewiele, a pogoda pozwoliła popołudniu na jazdę, wziąłem rower i dużo nie myśląc pojechałem na Borówkową. Podjazd od strony czeskiej, zaś zielonym do Przełęczy Lądeckiej szybki zjazd...aparatu nie miałem,więc zdjęć nie robiłem :)

Borówkowa beer

Środa, 16 lipca 2014 · Komentarze(0)
Spokojny wyjazd na Borówkowa i do sklepu na mały relaksik przy czeskim soczku ;)