Wpisy archiwalne w kategorii

CZ

Dystans całkowity:2231.03 km (w terenie 1777.00 km; 79.65%)
Czas w ruchu:148:46
Średnia prędkość:15.00 km/h
Maksymalna prędkość:67.80 km/h
Suma podjazdów:49132 m
Maks. tętno maksymalne:187 (95 %)
Maks. tętno średnie:151 (77 %)
Suma kalorii:73198 kcal
Liczba aktywności:34
Średnio na aktywność:65.62 km i 4h 22m
Więcej statystyk

Rychlebske Stezky, kolejne starcie

Piątek, 25 lipca 2014 · Komentarze(5)
Kategoria CZ, MTB
Uczestnicy
Rychlebske Stezky...to moje ulubione miejsce na rower. Ilekroć tam jestem, zawsze mi się podoba. Tak było i teraz.
Jedziemy z zamiarem przejechania SuperFlow, pierwsze okrążenie ze zdjęciami, drugie z uśmiechem na ustach :)

Moje ulubione kładki



..... ścieżki :)

i przeszkody :)

Ale była też nauka jazdy po przeszkodach :)



Też postanowiłem spróbować :)


Po tym wszystkim nastąpiła druga pętla :)

Po świetnym zjeździe postanowiliśmy jechać na drugą stronę, na łatwą ścieżkę. I ku naszemu zaskoczeniu, była bardzo przyjemna. Świetny singielek przypominający troszkę Sigletrek Pod Smrekiem. Dopiero zauważyłem jak błędne było to że nie pojechałem/liśmy tam wcześniej :)



Trasa ma jednak jedną wadę....jest tylko pociągnięta do Velka Kras koło Vidnavy. Powrót to zwykła cyklotrasa,jednak to też bardzo przyjemna ścieżka z atrakcjami :)




Na koniec pojechaliśmy znów do Zahradky i na myjkę :)


A tu taka niespodzianka

Lucni Hora

Środa, 23 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria CZ, Karkonosze, MTB
Uczestnicy
Drugi dzień zmagań w Karkonoszach. Jest cały dzień na eskapadę oraz ładna pogoda. Plan jest taki że jedziemy do Peca pod Śnieżką gdzie czeka nas wyczerpujący podjazd pod Lucni Horę która jest najwyżej osiągnięta górą na tej wyprawie. Wyżej byłaby Śnieżka na którą wjechać nie możemy.

Pogoda i widoki jak marzenie


Nervós i łoś...na jednym da się śmigać, na drugim już nie bardzo :)


Jedziemy do Strazne


Podobał nam się ten domek ;D


Jadąc ze Strazne widzimy coś w rodzaju młyna, ciekawy pomysł




Czesi przygotowali dla turystów ścieżkę naukowo-dydaktyczną o rozkładających się odpadach


Czeka nas teraz bardzo długi podjazd, niestety nie najgorszy w tym dniu




Po osiągnięciu szczytu czeka nas niezły zjazd do Peca, który całkiem niedawno podjeżdżaliśmy...chyba w marcu






W Pecu zatrzymujemy się na Pizzę w lokalu w którym siedzieliśmy ostatnio z ekipą BS. Od teraz czeka nas podjazd, najcięższy podjazd




Podjazd do Richtovy Boudy jest jeszcze znośny, gorzej z następnymi 400 m w pionie :(


Świetny punkt widokowy :)






Zostało jeszcze tylko parę metrów w pionie :)


I cel został osiągnięty




Wiało tam niesamowicie. Musieliśmy schować się na małym kościółkiem aby cieplej ubrać się na zjazd. A sam zjazd do Vyrovky frajdę przyniósł, można było nieźle szybko pojechać.




Jedziemy dalej trasą Ryjka


I to było największe zaskoczenie. Track prowadzi pod zakaz. Co, jak to?? Czyżby Ryjek tędy szedł? Tego wtedy nie wiedzieliśmy, my więc ryzykujemy, co ma być to będzie


Nie rozumiem tego zakazu. Droga prowadzi do domów, szeroką drogą,czemu Czesi zakazali tutaj jechać?



Część tej "zakazanej ścieżki" prowadzi przyjemnym singielkiem


Po wyjechaniu na "legalną" trasę jedziemy w kierunku Bike Parku








Podziwiając Bike Park mieliśmy chęci na spróbowanie jazdy na nim. Ale nie. Jedziemy dalej. Czeka nas więc długi zjazd i końcowy podjazd do lokum. Dzień był bardzo udany, pogoda dopisała. Niestety na drugi dzień już tak fajnie nie było. Mocny wiatr nawiał deszcz i mgłę,więc nasz przygoda kończy się w tym dniu. Fajnie było :)

Karkonosze

Wtorek, 22 lipca 2014 · Komentarze(3)
Kategoria CZ, Karkonosze, Wyprawa
Uczestnicy
Kolejną przygodą jakiej mieliśmy stawić były Karkonosze. Początek mamy fajny, bo z wysokości pon 900 m. Gorzej bywa później z powrotem bo jest dość dużo podjazdu. Ale czego się nie robi dla widoków?


Pierwsze widoki mamy oto takie :) pogoda i góry zachwycają :D


Początek wyjazdu to tak naprawdę błądzenie w którym kierunku jechać. Dobrze że jest mapa :)


Gdy w końcu odnajdujemy kierunek, jedziemy bardzo przyjemną ścieżką rowerowo-dydaktyczną prowadzącą wzdłuż rzeki. Wiadome jest jedno - będzie podjazd :)


I tak właśnie zaczyna się podjazd. Co prawda płytami betonowymi, nie znaczy jednak to że było lekko




Nasz kierunek to Medvedi Bouda skąd prowadził nas wspaniały singielek, najlepsza cześć dzisiejszego dnia :)



Tak zaczyna się nasz singielek. Na razie bez fajerwerków






Ale dalej można już odczuć że singielek daje dużo radości. Na razie jak dal mnie to jeden z lepszych singli jakie miałem okazję przejechać. Szkoda że taki krótki, ale wart tego aby po nim jechać!!!




Do samej przełęczy jedziemy asfaltem. Widoki powalają na kolana :)

Przełęcz :D


Jedziemy kawałek dalej, na stronę polską do schroniska Odrodznie na obiad. Szkoda tylko że akurat nie mieli czeskiego piwa :(


Po obiedzie postanawiamy wracać jak najszybszą drogą ponieważ jest późno i robi się chłodno. Jeszcze tylko trzeba się rozejrzeć na mapie i w drogę

Zjazd mamy asfaltowy, dość szybki

Choć jest i fragment szuterka


Po zjechaniu w dół powydziwiamy jeszcze raz rzekę. Czeka nas jeszcze podjazd do hotelu i będzie można wreszcie odpocząć. Pogoda dopisała :)

Broumovisko TV

Sobota, 19 lipca 2014 · Komentarze(2)
Kategoria CZ, Kotlina K-ka, MTB, Wyprawa
Uczestnicy
Pomysł na weekend? Jedziemy na telewizory i zobaczymy jak będzie. No to jedziemy z Kłodzka zeszłoroczną trasą czasem coś modyfikując.




Trasa wiodła nas z Karłowa do Parku Narodowego Gór Stołowych którą doskonale znają Kudowianie :) gdzie jedziemy pierwszą kamienistą trasą tego tego dnia - niebieski szlak pieszy w okolicy Błędnych Skał


Później wyjeżdżamy na łąkę na której Ryjek i Feniks w zeszłym roku zaginęli


Następnie wbijamy się do Pasterki na wiadomo chmielowe :) Kvasnicaka nie mieli niestety :(


Kolejny etap to Machovski Kriz i słynne kamieniste podjazdy






Etap kolejny to punkt widokowy a po nim w końcu pierwsze TV ;)









Te ostatnie tv pokonały mnie pod koniec trasy, podobnie jak i w zeszłym roku :)



Jeziorko przy którym w zeszłym roku ani razu nie dostaliśmy obiadu

Trasa zaplanowana w zeszłym roku przez Bogdana a realizowana ponownie w tym, wiodła przez wiele odcinków kamienistych. I za wyjątkiem jednego opisanego powyżej nie było problemu ze zjazdem. Progres dzięki rowerowi jest i to spory :)

Jeden z ostatnich odcinków kamienistego dnia


Takie ostatnie zdjęcie na koniec dnia podczas podjazdu w Ostrej Górze

Borówkowa na szybko

Piątek, 18 lipca 2014 · Komentarze(0)
Ponieważ czasu było niewiele, a pogoda pozwoliła popołudniu na jazdę, wziąłem rower i dużo nie myśląc pojechałem na Borówkową. Podjazd od strony czeskiej, zaś zielonym do Przełęczy Lądeckiej szybki zjazd...aparatu nie miałem,więc zdjęć nie robiłem :)

Rychlebskie wyjazd na SuperFlow

Czwartek, 17 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria CZ, MTB, Rychlebskie
Rychlebske Stezky, kolejne starcie. Tym razem na nowym sprzęcie. Trasa początkowo ta sama co w zeszłym roku jechałem z Anią i Feniksem. Powrót oczywiście zmieniony i najważniejsze - test na Super Flow. Na nowym sprzęcie super!!! To jest jazda!!!!


Moja ulubiona łąka na Przełęczy Gierałtowskiej


Widoczki po drodze


Nyznerovske Vodopady










Po drodze mijam trzy zatopione kamieniołomy. Na dwóch można się kąpać :)

Na tym nie bardzo

Ten jest największy

Rychlebske nachodzi Nervós

Na początku trasy jak się podjeżdża zielonym okazało się że jest nowa ścieżka wzdłuż ścieżki, jeszcze nie otwarta

Uwielbiam te mostki

Super chłodnia....ilekroć jadę na Rychlebskie w upały to przy tej skale jest wspaniale chłodno

Bikerzy do boju!!!!

Miałem pasażera na gapę :)

Nie ma jak dobry smaczek na drogę :)


W połowie drogi na SuperFlow, reszty zdjęć niestety nie mam bo byłem zajęty jazdą :)

Obiadek :)

Taka była temperatura :)

W dawnym centrum testowym otwarto nowy lokal :) W środku można napić się kawy, browarka i wypożyczyć rower :) Jak w miasteczku rowerowym w Torbole :)

Pierwszy raz widzę taki przystanek :)

A w Lądku rozpoczął się Festiwal Biegów Górskich

Hanusovice i walka z burzą

Poniedziałek, 14 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kolejny podbój Hanusovic aby w końcu w słońcu skosztować Kvasnicową Holbę. I prawie się udało, bo znów mnie zmoczyło, tylko tym razem siedziałem w muzeum przy piwie :)

Przełęcz Płoszczyna

Muzeum piwowarskie Holba



I niestety deszcz :(


W drodze powrotnej jadę w kierunku Kralik i postanowiłem że pojadę do Dolni Maravy a tam zmierzę sie kolejny raz ze ścianą jaka mnie ostatnio o mało zabiła jak wracaliśmy z Bogdanem, Leą i Anią











Od Przełęczy Puchacza odliczam minuty zanim znów mnie zmoczy

I stało się, na 13-14% podjeździe pod Przełęcz Śnieżnicką muszę chować się pod jakąś choinką cały mokry. Po przeczekaniu jakieś poł godziny ruszam w kierunku Schroniska na Śnieżniku i znów robi się pogoda






A to zdjęcie zrobiłem na zjeździe do Janowej Góry

W Stroniu prawie upał, co za pogoda!!!!

Góry Orlickie

Sobota, 12 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria CZ, Kotlina K-ka, MTB
Uczestnicy
/kolejny wpis z odzysku/

Któregoś pięknego dnia mieliśmy plan aby odwiedzić Góry Orlickie.Ponieważ nie posiadaliśmy żadnego planu, pojechaliśmy początkowo trasą Ryjka którą jakiś czas temu realizował. Pogoda w miarę, ciepło i na razie bez niespodzianek deszczowych. Jedziemy do Pokrzywna asfaltem skąd zaczyna się przygoda częściowo Górami Bystrzyckimi.

Docieramy do Zieleńca gdzie spotykamy bikera który miał plan pobić dziś 500 km na rowerze a jedzie już od parunastu godzin - on ma na liczniku 250 km a my 30 :/

Docieramy na Orlicę i o dziwo okazuje się że Ania przejechała tamtędy wiele razy ale na szczyt się nie wdrapała - aż do teraz :)




Nauka zjazdu na czerwonym ......

Kolejny punkt widokowy...




Są i bunkry...

Jakieś chatki....

A nawet bar :)


A na deser zaczęło padać, dobrze że do końca piwa ustało :)
Czeka nas wspinaczka na Velka Destna i słońce się pojawiło :)





A po drodze był prowiant :)




Najedzeni możemy spokojnie wjechać na Veka Destna






Dalej  jedziemy w nieznane :) (przynajmniej tak mi się wydawało bo jednak kiedyś tu byłem z Bogdanem), trasę troszkę modyfikujemy i wydłużamy niż pierwotnie planowaliśmy





Aby zobaczyć bunkry...




oraz Anesky Vrch

A po tym wszystkim było najciężej...bo trzeba było to zjeść :))))

Śnieżnik - Navrsi

Poniedziałek, 7 lipca 2014 · Komentarze(4)
Kategoria Wyprawa, Samotnie, CZ
Pogoda upalna, wpadłem więc na pomysł aby jechać na trawers. Niestety siłowo kiepsko się czułem i po dotarciu na Przełęcz Śnieżnicką postanawiam jechać do Navrsi na obiad i jakieś bro. Ale najbliższa droga wiedzie przez Śnieżnik. W sumie, czemu nie? W końcu nie licząc ostatniego wypadu na szczyt to dawno na rowerze tam nie byłem. Tak więc nadrabiam :)
Pierwszy raz na Śnieżniku nie czuję wiatru, zero - szok!!! Temperatura pokazuje mi 33'C :/
Ze Śnieżnika po Czeskiej stronie kawałka jechać się nie da bo jest zakaz,ale dalej już tak :)
A Navrsi ja zawsze super :)

Tam jadę :)

Widok ze Śnieżnika

Na szczycie :)



Fajny singielek którym oczywiście jadę  :)



Tu już nie wolno jechać i chyba się nie da?? Choć znam pewne osoby co by próbowały :)))


Z okolic Kralickiego Śnieżnika nie jest daleko do Navrsi, jadę więc tym szlakiem







Parking Navrsi



Obowiązkowo napój musi być :)

I coś jeszcze do niego :D